Wszystko zaczęło się od niedocenianej hoi carnosy ...
Zobaczyłam kiedyś dorosłą, piękną, kwitnącą na parapecie u koleżanki - zakochałam się, to była miłość od pierwszego wejrzenia. :) Po kilku latach udało mi się kupić w kwiaciarni dorosły egzemplarz, jednak przyszło mi bardzo długo czekać na kwiaty.
Nie zdawałam sobie sprawy z ilości odmian, aż trafiłam na forum poświęcone hojom i od tego momentu rozpoczęła się moja przygoda z hojami. Mam kilkadziesiąt odmian, kilka z nich udało mi się doprowadzić do kwitnienia. Liczę na to, że doczekam jeszcze kwiatów na wielu hojach.
Zobaczyłam kiedyś dorosłą, piękną, kwitnącą na parapecie u koleżanki - zakochałam się, to była miłość od pierwszego wejrzenia. :) Po kilku latach udało mi się kupić w kwiaciarni dorosły egzemplarz, jednak przyszło mi bardzo długo czekać na kwiaty.
Nie zdawałam sobie sprawy z ilości odmian, aż trafiłam na forum poświęcone hojom i od tego momentu rozpoczęła się moja przygoda z hojami. Mam kilkadziesiąt odmian, kilka z nich udało mi się doprowadzić do kwitnienia. Liczę na to, że doczekam jeszcze kwiatów na wielu hojach.
"Bo to się zwykle tak zaczyna..." -śpiewał kiedyś Łazuka...
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego bloga życząc sukcesów i wytrwałości w jego prowadzeniu :-)
Niech będzie satysfakcją dla Pani i inspiracją dla odwiedzających.
Czekam na dział: "z moich doświadczeń w uprawie".
I idę przygotować miejsce na ... kolejne egzemplarze :-)))
No proszę, jaki fajny blog, przypadkowo odkryty! Aniu, proszę o więcej, będę wierną czytelniczką. Tylko jak go obserwować? Czy nie ma możliwości wpisania się na listę osób obserwowanych?
OdpowiedzUsuńWitaj Dorotko :) Oczywiście zapraszam do śledzenie moich postępów w uprawianiu hoi. Szkoda, że doba taka krótka, chciałabym umieścić wiele informacji, ale nie wystarcza mi czasu.
OdpowiedzUsuńZaraz zobaczę co mogę zrobić w temacie "obserwacji" ;)
witam :)
OdpowiedzUsuńwiesz ja nigdy nie interesowałam się kwiatami ... mam hoję od 3 lat i w pierwszym roku już kwitła ... w tym roku nie i tęskniłam za tym pięknym słodkim zapachem ... kilka dni temu rozmawiałam o tym z mamą i dowiedziałam się, że jest sporo odmian tego kwiatka i zaczęłam szukać inf w necie - dziś jestem "chora" kwiaty hoi są piękne a odmian mnóstwo chciałabym zrobić sobie kolekcję ... tylko niestety mnie nie bardzo stać na kupowanie więc będę chorować dalej i oglądać zdjęcia ... a Twój blog zapisuję i przeczytam od początku do końca śledzą nowe wpisy :)
pozdrawiam
Witaj,
OdpowiedzUsuńhoje potrafiły rozkochać w sobie nie jedną osobę, witaj wśród nich :)
Wyślij mi na maila swój adres, to podeślę Ci kilka sadzonek :)
Pozdrawiam serdecznie
Ania